Wspomnienie świętych Aniołów Stróżów
2 października Kościół Katolicki wspomina w liturgii świętych Aniołów Stróżów. W tym dniu warto przypomnieć wydarzenie związane ze złożeniem wieczystych ślubów zakonnych przez św. Alojzego Orione na ręce Ojca Świętego Piusa X.
W owej chwili tedy, widząc tak wielką ojcowską i bożą miłość Ojca Świętego względem Małego Dzieła, odważyłem się poprosić o największą łaskę. Ojciec Święty powiedział z uśmiechem: „Posłuchamy więc, co to za największa łaska?”. Wtedy przedstawiłem mu pokornie, że głównym i fundamentalnym celem naszego instytutu jest kierowanie wszystkich naszych myśli i uczynków ku wzrostowi i ku chwale Kościoła; ku rozszerzeniu i zakorzenianiu najpierw w naszych sercach, a potem w sercach maluczkich miłości względem namiestnika Pana Jezusa Chrystusa. Po czym prosiłem go, by jako że mam właśnie złożyć wieczyste śluby zakonne – raczył w dowód swojej miłości przyjąć je ode mnie w swoje ręce, gdyż nasz instytut jest i chce stanowić wyraz całkowitej miłości i własności papieża. Ojciec Święty – nigdy nie będę zdolny wyrazić radości odczuwanej w owej chwili – odpowiedział mi, że się na to zgadza. Podziękowałem mu za to, i audiencja trwała w dalszym ciągu. Ale kiedy się już miała ku końcowi, zapytałem Jego Świątobliwość, kiedy mam przyjść, by złożyć śluby zakonne. Wtedy mi odpowiedział: „Ależ nawet zaraz”.
O mój Boże, co to za chwila była dla mnie. Rzuciłem się na kolana przed Ojcem Świętym, uścisnąłem i ucałowałem jego błogosławione stopy, wydobyłem z kieszeni książeczkę, którą znają synowie Boskiej Opatrzności, a którą zabrałem ze sobą, przeczuwając uzyskanie tej łaski. Otworzyłem ją na stronie, którą już przedtem czymś zaznaczyłem w miejscu, gdzie jest formuła ślubów. Atoli w tej tak uroczystej i świętej chwili przypomniałem sobie, że według przepisów prawa kanonicznego potrzebni by byli dwaj świadkowie, a tych świadków brakowało, gdyż audiencja była prywatna. Podniosłem tedy swe oczy na Ojca Świętego i odważyłem się na te słowa: „Ojcze Święty, jak Waszej świątobliwości wiadomo, potrzeba by dwóch świadków, chyba że Wasza świątobliwość raczy udzielić dyspensy”. A papież, patrząc na mnie ze słodyczą w oczach i z niebiańskim uśmiechem na ustach, odrzekł: „Świadkami będą mój i twój anioł stróż”.Fragment listu św. Alojzego Orione z 1912 roku.