On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów
Decyzja o przyjęciu Jezusa do swojego życia czasem może budzić w człowieku niepokój. Przecież ja już sobie wszystko poukładałem, wszystko zaplanowałem. Jezus przychodzi i zaczyna zmieniać, przestawiać, burzyć. W dzisiejszej Ewangelii jest ukazany św. Józef, mąż sprawiedliwy jak pisze o nim św. Mateusz. Nawet Józef miał wątpliwości, co uczynić, chciał nawet oddalić Maryję, by nie narazić jej na zniesławienia. Do końca jednak zaufał Bogu,ale i jednocześnie zaufał Maryi.
Dzisiejszą niedzielą, już ostatnią w adwencie, rozpoczynamy okres bezpośredniego przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Ostatnia prosta, bo za tydzień będziemy świętować pamiątkę Wcielenia. Może i nas nurtują wątpliwości, czy to wszystko ma sens, czy to wszystko się dzieje na prawdę? Jezus nie chce zburzyć twoich planów i przestawiać coś w twoim życiu. Jezus pragnie nas tylko uwolnić od schematów naszego myślenia, od zamknięcia się na innych. Jedynie co chce zburzyć to mur z grzechów, który nas od Niego oddziela. Jezus po to przyszedł na świat, aby nas wyzwolić, dać wolność, nie musisz się Go bać. Przygotuj się na jego przyjście, abyś mógł Go zabrać do twojego domu, do twojego życia.
“Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”.